palikowski - blog

03
sie.
2011
palikowski

Epoka kwarcu łupanego

Mam coraz częściej przeczucie graniczące z pewnością, że za lat 20 a może 50 a może 100 nasze czasy będą wyśmiewane jako "mroczne wieki", "informatyczne średniowiecze", "epoka tranzystora łupanego" itd.

Chodzi mi o to, że gdzie się nie rozejrzeć widzę nieudane wdrożenia, niezintegrowane systemy, nieporozumienia między biznesem a IT, niedobre interfejsy użytkownika i sfrustrowanych rożnymi błędami czy niespodziewanymi zachowaniami komputera ludzi. Ponadto wdrożenie jakiegoś sensownego rozwiązania, nawet niewielkiego, jest strasznie drogie z uwagi na koniecznośc integrowania go z setką różnych dziwnych rozwiązań.

Wszystko to prowadzi do sytuacji kiedy w dużej korporacji, posiadającej 666 systemów pozwalających zbudować praktycznie wszystko pani sekretarka prowadzi grafik wykorzystania salek konferencyjnych w zeszycie za pomocą żółtych karteczek. Proste i zajebiste. Koszt wdrożenia 10zł. Amen.

18
lp.
2011
palikowski

Drupal 7 w praktyce. Własna strona WWW w jeden dzień

Na stronach Helionu jest już okładka, cena i planowana data wydania książki "Drupal 7 w praktyce. Własna strona WWW w jeden dzień".

Myślę, że książka będzie ciekawym uzupełnieniem obecnych na rynku pozycji (szczególnie niedawno wydanej książki Todda Tomlinsona) . Nie skupia się bowiem na wyjaśnieniu podstaw i mechanizmów działania Drupala (o tym jest już w innych książkach i starałem się ten obszar maksymalnie streszczać). Zamiast tego jest w niej opisany proces budowy jednej konkretnej witryny, ze szczególnym uwzględnieniem etapu implementacji (choć analiza, projekt i utrzymanie też jest skrótowo omówione).

Serwis jaki w książce opisuję jest zalążkiem systemu dla "uniwersalnej" organizacji i zawiera typowe funkcje takie jak publikacja wiadomości na stronie głównej, forum dyskusyjne, ale także rzadziej spotykane jak lista inicjatyw (projektów), podpinanie do nich zadań i notatek.

Napisałem "zalążkiem" nie bez przyczyny. Na 200 stronach nie dałem rady opisać wszystkiego co bym chciał, jednak postarałem się pokazać kilka uniwersalnych mechanizmów, które można powielać i w ten sposób rozbudować system o kolejne kawałki/klocki/bloki.

Dodam jeszcze, że w trakcie prac nad książką powstała faktyczna witryna, która wkrótce będzie dostępna pod adresem http://gruparobocza.net. Tam postaram się "kontynuować" wątki zaczęte w książce.

Tak czy inaczej miłego czytania!

18
lp.
2011
palikowski

Mały wypad do Szklarskiej Poręby

W przedostatni weekend odwiedziliśmy Hanię, Olę, Gabrysię i Macieja w ich tymczasowym miejscu zamieszkania, czyli Szklarskiej Porębie. Zjedliśmy obiad na stołówce sanatoryjnej, pospacerowaliśmy po okolicy, obejrzeliśmy mecz szachowy w parku. Przede wszystkim jednak zjechaliśmy 3 razy na kolejce grawitacyjnej. Emilka była wniebowzięta :).

18
lp.
2011
palikowski

Kontener

Przygotowując się do przeprowadzki postanowiliśmy zafundować sobie kontener, do którego wyrzucimy niepotrzebne rzeczy. Mieszkamy ze sobą już prawie 10 lat, więc trochę "przydasiów" się nazbierało, ale żeby od razu kontener? Trochę mi to zalatywało przesadą.

Kiedy przyjechała śmieciara i postawiła wielgachny pojemnik na podwórku nie wierzyłem, że zapełnimy choćby połowę.

Po 4 godzinach myszkowania w szafach, garażu, na strychu i komórkach dookoła domu zrzedła mi mina. Zresztą, zobaczcie sami :)

11
lp.
2011
palikowski

Głosy w jego głowie

Znajdzie się czasem taki świr co maluje komiksowe paski na poziomie. Warto takiego poklepać po ramieniu, zachęcić do dalszej pracy, upewnić, że parę osób z krzesła spadło po przeczytaniu choćby tego:

Oby starczyło mu zapału i pomysłów na następne 100 lat!

07
lp.
2011
palikowski

Primus. Berlin. 2011. Huxley's.

Mógłbym wiele pisać o wydarzeniach tamtego popołudnia i nocy. Mógłbym ale nie napiszę. Zwyczajna rzecz - koncert, na który czekałem jakieś 15 lat w końcu się odbył i ja na nim byłem. Zazdroszczę Kapralowi, że był na Openerze i słyszał Primusa 2 razy i to były 2 różne koncerty, ale trudno, jeden to i tak balsam na moje uszy, lek na całe zło i energetyczny kop w dupę jakiego potrzebowałem.

PS. dodam, że naprawdę miło było usłyszeć Hot Head Show - warto pójść na ich koncert jeśli będą w pobliżu!

PS2. Pozdrowienia dla zacnej kompanii widocznej gdzieś niedaleko tego tekstu :)

03
lp.
2011
palikowski

Dezorientacja

Jak mawiał pewien detektyw "Jestem w kropce".

1) Namnożyło się narzędzi do blogowania, publikowania krótkich, średnich i długich statusów, przechowywania zdjęć, filmów, relacji międzyludzkich.

2) Coraz większa jest dostępność urządzeń, za pomocą których możemy zdjęcia, filmy, teksty czy nagrania wysyłać w świat.

3) Coraz więcej ludzi ma internet mobilny i stacjonarny, zatem jest 24/7 online.

I teraz - mając to wszystko (własne i znajomych/przyjaciół/rodziny konta, materiały) przemieszane na serwisach typu:

mikroblogi: twitter, blip, flaker, tumblr, ...
fotogalerie: picasa, flickr,
zbiory znajomości: goldenline, linkedin, gorno, facebook, NK, Google+, ...
zbiory kontaktów: Gmail, Outlook, ...
zbiory kontaktów IM (komunikatory): gg, tlenk, gtalk, skype, jabber, aim, icq, ...
strony www: prywatne, blogi hobbystyczne/zawodowe/branżowe, firmowe,
składnice plików: skydrive, pendrive, hard drive, ...

można dostać ostrego rozstroju nerwowego.

Dlaczego w 21 wieku, mając tak potężne narzędzie jak Internet nie mogę mieć jakiegoś prostego uberinterfejsu, za pomocą którego dotrę do wszystkich znajomych, niezależnie na której siedzą platformie?

Chcąc podzielić się zdjęciami i opisem z ważnego wydarzenia muszę obskoczyć ze 3 społecznościówek, gdzie mam najwięcej kontaktów, wysłać zylion maili do osób, które kontestują sieci społecznościowe, opublikować coś na stronie, pyknąć na blipie itd. W efekcie odechciewa mi się i zamiast dawać dobry przykład to jeszcze marudzę :).

No i dlaczego muszę obserwować i utrzymywać (pielęgnować) kilka sieci kontaktów, żeby być na bieżąco z przejawami życia online'owego wszystkich znajomych?

Myślę, że obecna era będzie za 10 lat powodem do kpin z tego co Internet zrobił z naszymi nerwami :).

26
maj
2011
palikowski

Drupal.pl - 3 miesiące po...

Krótko o rozwoju drupal.pl, który zapowiadałem i relacjonowałem w poprzednich wpisach: tu, tu i tu.

Dajpanspokoj robi wszystko, żebyśmy mieli wzór do naśladowania. Poza weekendami codziennie wrzuca newsy, przygotował naprawdę solidną podstawę pod podręcznik Drupala 7 i podejrzewam, że na tym się nie skończy.

Ja, mimo zapewnień, że od kwietnia będę w stanie dużo pomóc, pomagam znacznie mniej niż bym chciał. Wiąże się to z paroma zmianami w życiu (przeprowadzka, nowe stanowisko w pracy, objęcie roli managera polskiego LDO) oraz różnymi losowymi przypadkami (głównie przypadkiem zwanym "emilka i jej rozliczne choróbska").

Tak czy inaczej udało się utrzymać tempo wzrostu i przez ostatnie 3 miesiące dostarczyć wspólnie z dajpanspokojem i kilkoma innymi osobami równo 77 newsów. Poprzednie 3 lata działalności drupal.pl to około 45 newsów, więc różnica jest naprawdę spora.

Myślę, że za 3 miesiące wrócę z jeszcze lepszymi informacjami a tymczasem... zapraszamy na drupal.pl!

04
maj
2011
palikowski

Drupal 7 w praktyce - moja nowa książka

Za jakieś 2-3 miesiące powinna być dostępna moja druga książka wydana nakładem Helionu - Drupal 7 w praktyce. Własna strona WWW w jeden dzień.

Mam nadzieję, że jej objętość (około 200 stron) spowoduje, że cena będzie zachęcająca i znajdzie swoich nabywców, mimo, że nie jest to podręcznik dotyczący wszystkich możliwości Drupala. Starałem się raczej "wstrzelić" w rynek i powielać jak najmniej tematów z pozycji jakie są już obecne po polsku.

W książce znajdziecie poradnik jak od zera zbudować stronę z kilkoma funkcjami takimi jak forum, newsy, lista projektów, zadania i notatki. Ponadto sporo uwag "życiowych", coś o zarządzaniu obrazkami i plikami oraz instalacja edytora WYSIWYG.

Roboczy spis treści:

15
kw.
2011
palikowski

Ulga

Dziś rano wstałem z myślą "Dziś po raz pierwszy od 3 miesięcy mogę wrócić z pracy do domu a nie do... kolejnej pracy".

No bo jak to inaczej nazwać, kiedy po 8 godzinach "regular dżob" wracasz do rodziny i siadasz do swojej "extra dżob"? Po czym wstajesz od komputera, jest 3 w nocy (nad ranem?) i wiesz, że masz tylko 3 godziny snu a jutro rano dojedziesz do pracy pod warunkiem, że łykniesz kawy, zagryziesz połową tabliczki czekolady i wstawisz po 4 zapałki na oko.

Takie egzystowanie kończy się prędzej czy później tym, że pisząc kawałek akapitu czy kodu zasypiasz nagle na kilka sekund nad klawiaturą a kiedy się budzisz na ekranie pisze coś w rodzaju:

"Aby zainstalować w Drupalu nowy moduł należy wypełnić wnioski o urlop i wysłać do servicedesk..."

Oczywiście drugą część zdania człowiek napisał w trakcie kilku sekund kiedy mózg przełączył się w standby, a podświadomość ruszała rękoma w takt jakiejś korporacyjnej procedury czy rozmowy z dnia poprzedniego.

Ja nie żartuję, przytrafiło mi się to wielokrotnie. Zastanawiam się, czy nie jest to jakiś sposób na dotarcie do podświadomości i czy właśnie nie tak działa hipnoza.

Tak czy siak tytułowa "Ulga" pojawiła się dziś rano, kiedy zrozumiałem, że wysłane wczoraj o 2 w nocy pliki do Helionu są kompletną książką o roboczej nazwie "Drupal 7 Ćwiczenia".

Subskrybuj zawartość