Epoka kwarcu łupanego
Mam coraz częściej przeczucie graniczące z pewnością, że za lat 20 a może 50 a może 100 nasze czasy będą wyśmiewane jako "mroczne wieki", "informatyczne średniowiecze", "epoka tranzystora łupanego" itd.
Chodzi mi o to, że gdzie się nie rozejrzeć widzę nieudane wdrożenia, niezintegrowane systemy, nieporozumienia między biznesem a IT, niedobre interfejsy użytkownika i sfrustrowanych rożnymi błędami czy niespodziewanymi zachowaniami komputera ludzi. Ponadto wdrożenie jakiegoś sensownego rozwiązania, nawet niewielkiego, jest strasznie drogie z uwagi na koniecznośc integrowania go z setką różnych dziwnych rozwiązań.
Wszystko to prowadzi do sytuacji kiedy w dużej korporacji, posiadającej 666 systemów pozwalających zbudować praktycznie wszystko pani sekretarka prowadzi grafik wykorzystania salek konferencyjnych w zeszycie za pomocą żółtych karteczek. Proste i zajebiste. Koszt wdrożenia 10zł. Amen.
Drupal 7 w praktyce. Własna strona WWW w jeden dzień
Na stronach Helionu jest już okładka, cena i planowana data wydania książki "Drupal 7 w praktyce. Własna strona WWW w jeden dzień".
Myślę, że książka będzie ciekawym uzupełnieniem obecnych na rynku pozycji (szczególnie niedawno wydanej książki Todda Tomlinsona) . Nie skupia się bowiem na wyjaśnieniu podstaw i mechanizmów działania Drupala (o tym jest już w innych książkach i starałem się ten obszar maksymalnie streszczać). Zamiast tego jest w niej opisany proces budowy jednej konkretnej witryny, ze szczególnym uwzględnieniem etapu implementacji (choć analiza, projekt i utrzymanie też jest skrótowo omówione).
Serwis jaki w książce opisuję jest zalążkiem systemu dla "uniwersalnej" organizacji i zawiera typowe funkcje takie jak publikacja wiadomości na stronie głównej, forum dyskusyjne, ale także rzadziej spotykane jak lista inicjatyw (projektów), podpinanie do nich zadań i notatek.
Napisałem "zalążkiem" nie bez przyczyny. Na 200 stronach nie dałem rady opisać wszystkiego co bym chciał, jednak postarałem się pokazać kilka uniwersalnych mechanizmów, które można powielać i w ten sposób rozbudować system o kolejne kawałki/klocki/bloki.
Dodam jeszcze, że w trakcie prac nad książką powstała faktyczna witryna, która wkrótce będzie dostępna pod adresem http://gruparobocza.net. Tam postaram się "kontynuować" wątki zaczęte w książce.
Tak czy inaczej miłego czytania!
Mały wypad do Szklarskiej Poręby
W przedostatni weekend odwiedziliśmy Hanię, Olę, Gabrysię i Macieja w ich tymczasowym miejscu zamieszkania, czyli Szklarskiej Porębie. Zjedliśmy obiad na stołówce sanatoryjnej, pospacerowaliśmy po okolicy, obejrzeliśmy mecz szachowy w parku. Przede wszystkim jednak zjechaliśmy 3 razy na kolejce grawitacyjnej. Emilka była wniebowzięta :).
Kontener
Przygotowując się do przeprowadzki postanowiliśmy zafundować sobie kontener, do którego wyrzucimy niepotrzebne rzeczy. Mieszkamy ze sobą już prawie 10 lat, więc trochę "przydasiów" się nazbierało, ale żeby od razu kontener? Trochę mi to zalatywało przesadą.
Kiedy przyjechała śmieciara i postawiła wielgachny pojemnik na podwórku nie wierzyłem, że zapełnimy choćby połowę.
Po 4 godzinach myszkowania w szafach, garażu, na strychu i komórkach dookoła domu zrzedła mi mina. Zresztą, zobaczcie sami :)
Głosy w jego głowie
Znajdzie się czasem taki świr co maluje komiksowe paski na poziomie. Warto takiego poklepać po ramieniu, zachęcić do dalszej pracy, upewnić, że parę osób z krzesła spadło po przeczytaniu choćby tego:
Oby starczyło mu zapału i pomysłów na następne 100 lat!
Primus. Berlin. 2011. Huxley's.
Mógłbym wiele pisać o wydarzeniach tamtego popołudnia i nocy. Mógłbym ale nie napiszę. Zwyczajna rzecz - koncert, na który czekałem jakieś 15 lat w końcu się odbył i ja na nim byłem. Zazdroszczę Kapralowi, że był na Openerze i słyszał Primusa 2 razy i to były 2 różne koncerty, ale trudno, jeden to i tak balsam na moje uszy, lek na całe zło i energetyczny kop w dupę jakiego potrzebowałem.
PS. dodam, że naprawdę miło było usłyszeć Hot Head Show - warto pójść na ich koncert jeśli będą w pobliżu!
PS2. Pozdrowienia dla zacnej kompanii widocznej gdzieś niedaleko tego tekstu :)
Dezorientacja
Jak mawiał pewien detektyw "Jestem w kropce".
1) Namnożyło się narzędzi do blogowania, publikowania krótkich, średnich i długich statusów, przechowywania zdjęć, filmów, relacji międzyludzkich.
2) Coraz większa jest dostępność urządzeń, za pomocą których możemy zdjęcia, filmy, teksty czy nagrania wysyłać w świat.
3) Coraz więcej ludzi ma internet mobilny i stacjonarny, zatem jest 24/7 online.
I teraz - mając to wszystko (własne i znajomych/przyjaciół/rodziny konta, materiały) przemieszane na serwisach typu:
mikroblogi: twitter, blip, flaker, tumblr, ...
fotogalerie: picasa, flickr,
zbiory znajomości: goldenline, linkedin, gorno, facebook, NK, Google+, ...
zbiory kontaktów: Gmail, Outlook, ...
zbiory kontaktów IM (komunikatory): gg, tlenk, gtalk, skype, jabber, aim, icq, ...
strony www: prywatne, blogi hobbystyczne/zawodowe/branżowe, firmowe,
składnice plików: skydrive, pendrive, hard drive, ...
można dostać ostrego rozstroju nerwowego.
Dlaczego w 21 wieku, mając tak potężne narzędzie jak Internet nie mogę mieć jakiegoś prostego uberinterfejsu, za pomocą którego dotrę do wszystkich znajomych, niezależnie na której siedzą platformie?
Chcąc podzielić się zdjęciami i opisem z ważnego wydarzenia muszę obskoczyć ze 3 społecznościówek, gdzie mam najwięcej kontaktów, wysłać zylion maili do osób, które kontestują sieci społecznościowe, opublikować coś na stronie, pyknąć na blipie itd. W efekcie odechciewa mi się i zamiast dawać dobry przykład to jeszcze marudzę :).
No i dlaczego muszę obserwować i utrzymywać (pielęgnować) kilka sieci kontaktów, żeby być na bieżąco z przejawami życia online'owego wszystkich znajomych?
Myślę, że obecna era będzie za 10 lat powodem do kpin z tego co Internet zrobił z naszymi nerwami :).
Śpiochy?
a gdzie tam, tylko tak słodko wyglądają, po przebudzeniu zmieniają się w niezłe ziółka :)
Rzut oka na panele
Niech drupalowi dziwacy nie zacierają rączek, nie o te panele się bowiem rozchodzi. Jednak jakieś powiązanie z Drupalem zawsze się znajdzie, zatem niech będzie - panele (i inne roboty) stoją za moją niezbyt aktywną postawą w "środowisku" :).
Drupal.pl - 3 miesiące po...
Krótko o rozwoju drupal.pl, który zapowiadałem i relacjonowałem w poprzednich wpisach: tu, tu i tu.
Dajpanspokoj robi wszystko, żebyśmy mieli wzór do naśladowania. Poza weekendami codziennie wrzuca newsy, przygotował naprawdę solidną podstawę pod podręcznik Drupala 7 i podejrzewam, że na tym się nie skończy.
Ja, mimo zapewnień, że od kwietnia będę w stanie dużo pomóc, pomagam znacznie mniej niż bym chciał. Wiąże się to z paroma zmianami w życiu (przeprowadzka, nowe stanowisko w pracy, objęcie roli managera polskiego LDO) oraz różnymi losowymi przypadkami (głównie przypadkiem zwanym "emilka i jej rozliczne choróbska").
Tak czy inaczej udało się utrzymać tempo wzrostu i przez ostatnie 3 miesiące dostarczyć wspólnie z dajpanspokojem i kilkoma innymi osobami równo 77 newsów. Poprzednie 3 lata działalności drupal.pl to około 45 newsów, więc różnica jest naprawdę spora.
Myślę, że za 3 miesiące wrócę z jeszcze lepszymi informacjami a tymczasem... zapraszamy na drupal.pl!
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- …
- następna ›
- ostatnia »

Ostatnie odpowiedzi