web2.0

17
st.
2011
palikowski

Nie jest prosto wyjść z Facebooka

Myślicie, że w każdej chwili możecie "wyjść" z Facebooka i spalić wszystkie mosty? W teorii nie ma nic prostszego - usuwam konto i cześć. W praktyce jednak nie jest to wcale trywialny proces. Postaram się opisać mój sposób, który gwarantuje, że nie odzyskacie już swojego konta.

1. Historyjka nałogowca - można ominąć :).

Dla mnie FB stało się czymś w rodzaju nałogu. Może nie samo spędzanie czasu na FB, ale codzienna (czasem kilkukrotna) wizyta dostarczała mi masy linków do filmów, obrazków, artykułów - krótko mówiąc sposobności do zajęcia się czymś "łatwiejszym" niż pracą bądź rodziną.

2. Pierwsza próba - nie tak udana jak bym chciał.

W końcu postanowiłem dać sobie spokój i zlikwidować konto na Facebooku. Pierwsza niespodzianka nastąpiła po kliknięciu w opcję "dezaktywuj konto". Sama nazwa linku wzbudziła moją czujność - dlaczego nie "usuń"? Następna strona rozbawiła mnie do łez, tani chwyt rodem z telenowel ale pewnie skuteczny (ciekawe ile procent na tym etapie rezygnuje z dezaktywacji konta):

Śmiech śmiechem, ale dalej było już gorzej. Po pierwsze - dezaktywacja konta nie oznacza usunięcia moich danych z serwisu. Może i nie będą dostępne dla znajomych, ale w każdej chwili konto mogę ponownie aktywować - wystarczy się zwyczajnie zalogować. Sprawdziłem i faktycznie - po zalogowaniu wszystko działało.

Postanowiłem nieco skuteczniej wyrwać się z tego serwisu.

3. Usunięcie konta - wersja skuteczna.

Poniżej lista kroków jakie wykonałem, aby "przypadkiem" nie aktywować ponownie konta

a) po pierwsze - zmieniam imię i nazwisko, usuwam wszystkie dane osobowe jakie są na FB i usuwam wszystkie kontakty. Ostatni krok może i niepotrzebny, ale daje do myślenia. Każde usunięcie kontaktu trzeba zatwierdzić więc 90 osób = około 180 kliknięć. 5 minut klikania.

07
maj
2008
palikowski

Webware rusza

Rusza mój pierwszy oficjalny ... podserwis? Podblog? Jakby tego nie nazwać chcę gorąco poprosić:

a) wszystkich znudzonych notkami na temat internetu i stron www o pozostanie tutaj,
b) wszystkich znudzonych zdjęciami Emilki i notkami o moim prywatnym życiu o "zaulubienie" lub "zaeRSSowanie" http://webware.palikowski.net

Jak widać z poniższego wykresu pierwszy dzień otwarcia przyniósł wzrost oglądalności na poziomie "plus nieskończoność" :)

[img_assist|nid=1201|title=Webware - statystyki po 1 dniu :)|desc=|link=none|align=center|width=724|height=297]

19
li.
2007
palikowski

krytycy reklamy kontratakują

Ostatnio ruszyła się nieco dyskusja na temat reklam w blogosferze. Ponieważ codziennie czytuję raczej niewiele blogów, odniosę się tylko do wpisów na netto Marcina Jagodzińskiego, a konkretnie do serii notek, które warto przeczytać:

http://netto.blox.pl/2007/11/wirus-lizusostwa.html
http://netto.blox.pl/2007/11/krytycznie-o-krytykach.html
http://netto.blox.pl/2007/11/blogowanie-czyli-hobby-z-bonusem.html
http://netto.blox.pl/2007/11/pay-per-post-and-get-lost.html
aż wreszcie: http://netto.blox.pl/2007/11/jeszcze-o-blogosferze-i-bilboardach.html

15
li.
2007
palikowski

Aroundme Powraca

"Pisałem kiedyś http://palikowski.net/node/151 o inicjatywie Barnraiser, zestawie skryptów wspierającym budowę 'otwartego społeczeństwa sieciowego'. Motorem całej sprawy był i jest nadal jeden człowiek - "tom calthrop http://tom.calthrop.info/.

Do Barnraiser wracam, bo w międzyczasie w całym planowanym systemie zaszły znaczące zmiany. Przede wszystkim zniknęły platformy Beacon i Igloo, została tylko 'największa' AroundMe, za to wydzielono z niej 3 projekty różniące się spełnianymi funkcjami, które pokrótce opiszę:

12
li.
2007
palikowski

Weblisko wegetuje?

Dziś nieco zimnej wody na rozpalone umysły fascynatów web2.0 i społeczności. Rzecz będzie o "Weblisko.com http://www.weblisko.com - pełnym nowinek projekcie "agencji Enzo http://weblisko.com/polska/lublin/places/place/enzo/ .

Po szumnych zapowiedziach i rozbudzonych nadziejach obserwatorów nadeszła biała gorączka testerów a później użytkowników. Pierwsze tygodnie działania serwisu były gehenną. Postanowiłem dać sobie spokój i wrócić do tematu po miesiącu-dwóch, aby sprawdzić czy i jak sobie Weblisko radzi.

Subskrybuj zawartość