rekomendacje
Motivator
Tym razem przyjrzymy się drugiej płycie Laundry - również dostępnej za darmo do pobrania na stronie zespołu.
Od samego początku słychać że nie będzie żartów. Masywne, połamane ściany dżwiękowe, przetykane zakręconymi mini-solówkami i riffami to w wypadku tych panów norma. Drugi numer zaczyna niepokojący melanż sticka i gitary by po chwili wybuchnąć ostrym jazgotem. Kawałek 'God's Show' brzmi jak z zaświatów - rozwlekłe melodie, pogłosy, psychodela. 'Day' zaczyna się tapowanym wstępem ala Primus, po chwili dochodzi podobna w klimacie gitara, ale zaraz potem przechodzimy w mniej claypoolowe rejony. 'What is Great' to rozbudowana wielobarwna przestrzenna suita, oferująca kilka klimatycznych momentów jak i mocniejsze akcenty w stylu Toola. 'So Mean' słucha się świetnie dzięki transowemu podkładowi sekcji i bujającym rytmom gitary. Wokal przypomina trochę Alice in Chains. W połowie kawałka mamy nagłe uspokojenie i kolejny fragment psychodeliczny, ubarwiony echami, pogłosami i przetworzonym, przejmującym śpiewem. Naprawdę dobry numerek :). Ponownie wracamy do klimatów lekko Primusowych w instrumentalnym 'Turd Bowlers'. Dziwne motywy gitary w tle, wysunięty do przodu zakręcony motyw basowy, świetna perkusja. Numerek mógłby być nieco krótszy ale i tak wypada nieźle. 'One' to znów długi (7 minut), poprowadzony z rozmachem utwór. Po krótkim niezatytuowanym żarciku dostajemy na deser tytułowy kawałek z niezgorszym riffem i kapitalnie brzmiącym stickiem. Dalej już podobnie jak na całej płycie - ciągłe zmiany rytmu, tempa, artykulacji, brzmień. Po długim transowym zakończeniu mamy jeszcze ścieżkę bonusową z różnymi odgłosami - sample z radia/tv, gitary puszczone od tyłu, bongosy, niekoniecznie ciekawe :).
Wretch
Kyuss dla wielu jest zespołem kultowym. Wiele osób odkrywa go dopiero po sukcesach grupy powstałej na jego podwalinach - Queens of the Stone Age. Tak czy siak mamy do czynienia z kapelą niebanalną. Przygodę z Kyussem zacznijmy od płyty Wreth z 1991 roku. Istnieje co prawda wcześniejsze wydawnictwo (Sons of Kyuss) ale zawiera praktycznie te same utwory.
Otwierający płytę numer hvy 74 o wiele mówiącym podtytule Beginning Of What`s About To Happen (Początek tego co ma się wydarzyć) to głównie szybki pulsujący rytm basu i gitary - lejąca się melodia co chwila przecinana gitarowymi 'jękami'. Riffy wynikają jeden z drugiego, przelatują przez głośniki jak pędzący caddilac. Wokal pojawia się dopiero w połowie kawałka i nie stanowi raczej o jego sile. Transowe powtarzanie melodyjnych partii basu (choć za każdym razem nieco inne) - to właściwie idealna zapowiedź stylu jaki przyjdzie nam na tej płycie słuchać.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9

Ostatnie odpowiedzi