Pamiętnik znaleziony w Logu - Wstęp
Jako świeżo upieczony admin 'na swoim' stanąłem przed wieloma bardzo różnymi zagadnieniami, związanymi z administracją serwerem internetowym. Ponieważ lubię dzielić się wiedzą (nawet na siłę i bez żadnego zainteresowania z drugiej strony) postanowiłem zacząć gromadzić 'moje boje' z serwerem dedykowanym.
Ze zdziwieniem odkryłem, że mimo rosnącej popularności 'mania' własnego serwera, nie ma na polskim rynku kompleksowej publikacji poruszającej całość tego ogromu wiedzy z jakim początkujący lub migrujący z posługiwania się jakimś WAMP'em admin się spotka.
No więc ja się spotkałem i zdam teraz relację, w częściach, po kolei małymi kroczkami opisując jakie to spotkanie może być. Nie będzie to ani kompleksowe ani pełne - bo każdy serwer to osobna historia, ale mam nadzieję, że komuś te zapiski w czymś pomogą.
W moim wypadku zaczęło się od WAMP'a właśnie, czyli środowiska Windows, Apache, Mysql, Php. Drugim środowiskiem testowym i produkcyjnym były przeróżne konta www kupowane od firm - Boo.pl, Webd.pl, Blink.pl, Progreso.pl, Hostbank.pl i inne których nie pamiętam. Zaletą takich kont jest to, że administruje tym wszystkim doświadczony człowiek, który wie jaka jest odpowiedź jeszcze zanim użytkownik zada pytanie, więc nie musimy się martwić o nic poza własnymi skryptami i bazami.
Gorzej jeśli nasza strona, nie daj boże, odniesie sukces, a kolejne hostingi powiedzą że za 100, 200, 300zł rocznie nie da się takiej kobyły obsłużyć, bo musieliby postawić dla niej osobny serwer.
Wtedy, po wielu latach błogiej nieświadomości przychodzi czas na pierwszy VPS a zaraz potem dedykowany serwer. No i, jeśli nie urodziliśmy się linuksiarzami, nie recytujemy skrótów vima obudzeni o północy, nie wyliczymy z pamięci wszystkich zmiennych konfiguracyjnych Apache, nadchodzi niezły szok.
Otóż, okazuje się że aby odpalić serwis www na takim serwerze, zakładając oczywiście, że nasza strona czy biznes nie przynosi dochodów które opłacą administratora, należy:
* skonfigurować serwer www - apache bądź inny (haczyki: konfiguracja wirtualnych hostów, instalacja modułów, optymalizacja ilości procesów i wątków, uprawnień itd.)
* skonfigurować serwer baz danych (haczyki: nauczyć się tworzyć użytkowników i nadawać im uprawnienia, odpowiednio dobrać kodowanie znaków, zoptymalizować użycie pamięci itd.)
* skonfigurować serwer DNS (haczyki: nie piszę bo sam wybrałem zewnętrzne everydns)
* postawić agenta i serwer poczty (haczyki: zrobić to tak, aby nie trafić zaraz na czarną listę źle skonfigurowanych serwerów :))
* zainstalować i skonfigurować php lub perl
* doinstalować pakiety wymagane przez skrypty
* sprawdzić serwer za pomocą testowego obciążenia przed uruchomieniem strony www
* zaimplementować rozwiązania monitorujące pracę serwera,
* maksymalnie zabezpieczyć serwer przed atakami
* ... (wiele więcej)
No a potem już tylko codziennie z drżeniem serca rzucać się do konsoli i przeglądać logi w poszukiwaniu symptomów awarii, włamania, ataku ddos, zainfekowania czy umieszczenia na liście spammerów.
Na zakończenie dodam, że po wydrukowaniu materiałów (ebooków) dotyczących tylko apache, debiana i po części php+mysql mam kilka tysięcy kartek do przeczytania. A mówię tu o wiedzy potrzebnej tylko do zainstalowania i skonfigurowania tych usług, nie wnikając w głębsze szczegóły.
Wkrótce dalsze części pamiętnika, najbliższy odcinek poświęcę podstawom crontaba i monitorowania pracy serwera.

Ostatnie odpowiedzi